Ułatwienia dostępu

Ogólnopolska Zbiórka Alertu Pamięci została objęta Patronatem Narodowym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę.
 
 
Więcej o alercie i bohaterach konspiracji
 
Wspomnienia członków Szarych Szeregów
 
 

GAWĘDA "ALBATROSA"

Prezentowany tekst jest mini gawędą o akcji Drużyny Harcerzy im. Romualda Traugutt zwanej też "Pierwszą Zawiszacką" przed Grobem Nieznanego Żołnierza, w miejscu gdzie 28 września br.  odbędzie się uroczysty apel pamięci bohaterów Szarych Szeregów  z udziałem ponad 2600 harcerek i harcerzy z całego kraju.

 Było to pewnej niedzieli 1943 r. w okupowanej przez hitlerowców Warszawie. Jedna z tajnych zawiszackich drużyn przystąpiła tego popołudnia do kolejnej akcji na ulicach miasta. Tym razem miała to być służba wokół Grobu Nieznanego Żołnierza.

Harcerze w wyniku uprzednio przeprowadzonych obserwacji stwierdzili, że przechodzi tędy dużo ludzi, ale rzadko kto uchyli czapkę lub kapelusza przed tym czcigodnym choć w czas wojny zaniedbanym miejscem. Do akcji przystąpiły trzy zastępy drużyny im. Romualda Traugutta, zwanej także "Pierwszą Zawiszacką". Każdy z zastępów podzielony został na dwie części. Zadanie brzmiało: Chłopcy obu grup rozstawieni luźno po dwu stronach Grobu na całej szerokości chodnika mają uważnie obserwować zachowanie przechodniów. Jeśli któryś z nich nie zdejmie nakrycia głowy, trzeba do niego podejść i grzecznie zapytać: " Przepraszam, dlaczego pan nie zdjął czapki przed Grobem Nieznanego Żołnierza? " i to wszystko.

Zawiszacy zajęli stanowiska. Przechodniów i spacerowiczów ze względu na bliskość Ogrodu Saskiego było tego niedzielnego popołudnia co niemiara. Niektórzy uchylali przed Grobem kapeluszy, ale większość przechodziła obok tego miejsca obojętnie. Właśnie na tych chłopcy polowali. Śmiało podchodząc kłaniali się grzecznie i wypowiadali swoją formułkę. Jedni przechodnie peszyli się, inni uśmiechali z sympatią i uchylali czapek czy kapeluszy.

Co kwadrans inny zastęp wchodził do akcji zmieniając na posterunku swoich kolegów. Chłopcy uwijali się jak w ukropie. Dla niektórych z nich była to poważna próba przełamania nie tylko nieśmiałości, ale przede wszystkim lęku. W każdej przecież chwili można było nadziać się na Niemca w cywilu, szpicla czy volksdeutscha.

Właśnie zdarzyło się to podczas służby trzeciego, ostatniego zastępu. Jeden z chłopców podbiegł w pewnej chwili do opasłego faceta, który właśnie mijał Grób.

" Przepraszam pana, czemu pan nie uchylił kapelusza przed Nieznanym Żołnierzem ?" zapytał śmiało przechodnia.

W odpowiedzi padło wściekłe zdanie po niemiecku. Chłopak natychmiast zorientował się, na kogo trafił, i rzucił się do ucieczki, a grubas z krzykiem za nim. Pozostali zawiszacy widząc, co się święci, rozpłynęli się w tłumie przechodniów. Akcja zakończyła się szczęśliwie, dając chłopcom wiele zadowolenia i satysfakcji z dobrze spełnionego harcerskiego zadania. Zawiszacy przypomnieli warszawiakom, że chociaż wróg panoszy się na ulicach naszej stolicy, należy czcić miejsca i symbole mówiące o godności narodowej. Każda uniesiona czapka lub kapelusz przed Grobem Nieznanego Żołnierza przez jednego przechodnia przypomni innemu, że tu leży nasz żołnierz, któremu należy oddać cześć.

 

Oprac. Jerzy Kasprzak "Albatros"

fot. Archiwum autora

Rys. Jan Rocki

Fot. 1 Tak wyglądał podczas wojny Plac Józefa Piłsudskiego.                                                                   '

Fot. 2  Zapisani w historii                          

Fot. 3  Przepraszam, dlaczego pan nie uchylił kapelusza przed Nieznanym Żołnierzem?

 Tym razem Janusz Batorski ps."Nostragamus" natknął się na cywilnego Niemca i musiał brać nogi za pas

                    

16 września 2019 r. w Dęblinie podpisane zostało Porozumienie o stałej współpracy między Muzeum Harcerstwa a Muzeum Sił Powietrznych. Umowa ta pozwala na wspólne przedsięwzięcia i działania, zarówno konserwatorskie, jak i edukacyjne Okazją do tego wydarzenia stał się fakt przekazania do zbiorów Muzeum Harcerstwa sztandaru 1. Męskiej Drużyny Harcerskiej im. Czarnieckiego w Irenie z 1934 r. Sztandar został zgodnie z obowiązującymi w ZHP regulaminami przekazany celem jego inwentaryzacji, a następnie renowacji, aby po tych niezbędnych zabiegach mógł powrócić do Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie jako depozyt bezterminowy służąc do prezentacji dziejów i dorobku dęblińskiego harcerstwa.

Dzieje tego obiektu mogłyby stać się kanwą filmu i rozgrzewają do dnia dzisiejszego serca nie tylko dęblińskiego środowiska harcerskiego oraz osób z nim związanych.

1. Męska Drużyna Harcerska im. Czarnieckiego powstała przy Szkole Podstawowej Nr 1. w Irenie około 1922 r. z inicjatywy kierownika szkoły p. Jana Łomotta i nauczycielki p. Haliny Włoszczak, późniejszych nauczycieli tajnych kompletów w Dęblinie. Fundatorem sztandaru w 1934 r. był 15 Pułk Piechoty "Wilków". Kiedy wybuchła II wojna światowa sztandar został ukryty w domu państwa Hasse, gdzie przetrwał do wyzwolenia. W 1949 r. dęblińscy harcerze oddali sztandar do przechowania do kościoła. Później zniknął i nie wiadomo jakie były jego losy do 24 sierpnia 1990 r. kiedy to O. Cyryl w Klasztorze Franciszkanów w Kazimierzu Dolnym n/ Wisłą porządkując stare ornaty znalazł sztandar. Przewodniczka PTTK pani Lesko, rodowita dęblinianka zwiedzając z grupą klasztorne muzeum zobaczyła sztandar. O swoim odkryciu powiadomiła znajomych w Dęblinie. Komendzie Hufca ZHP w osobach dh. Krystyna Drzewicz i dh. Małgorzata Iwaniec pozostało załatwienie formalności. W działaniach wspierał nas ks. Kanonik Zbigniew Bieńkowski z kościoła św. Piusa.

8 września 1991 roku w klasztorze OO. Franciszkanów w Kazimierzu Dolnym podczas uroczystej polowej mszy świętej, koncelebrowanej przez O. Prowincjała Wacława Michalczyka, proboszcza par. kazimierskiej w Kazimierzu Dolnym n/ Wisłą Ojcowie Franciszkanie przekazali delegacji harcerzy z Dęblina Sztandar I Męskiej Drużyny Harcerzy im. Czarnieckiego w Irenie.

11 listopad 1991 r. miały miejsce uroczystości w Dęblinie związane z odnalezieniem i powrotem sztandaru. Była to 75 rocznica odzyskania Niepodległości i 80 rocznica powstania Harcerstwa.

2 września 2019 roku, podczas wernisażu wystawy przygotowanej z okazji 80 rocznicy bombardowania Dęblina, w Muzeum Sił Powietrznych został ponownie zaprezentowany sztandar 1. Męskiej Drużyny Harcerskiej im. Czarnieckiego w Irenie. Prezentacji dokonała ostatnia komendantka Hufca im. Bohaterów Oficerskiej Szkoły Lotniczej ZHP w Dęblinie Krystyna Drzewicz. Jej intencją było zabezpieczenie sztandaru dla kolejnych pokoleń mieszkańców Dęblina.

W tym roku ZHP obchodzi 80. rocznicę przejścia do konspiracji i działalności pod kryptonimem "Szare Szeregi".

Zapraszamy do obejrzenia pierwszego z wywiadów z bohaterem tamtych wydarzeń - hm. Andrzejem Borodzikiem.

Kliknij "Czytaj  dalej"

Please publish modules in offcanvas position.